Aktualności

Nie zatrzymał się do kontroli, potem chciał się wykupić.

Do policyjnego aresztu trafił wczoraj 33-letni mężczyzna, który jechał autobusem na „podwójnym gazie” i oferował policjantom 500 złotych w zamian za odstąpienie od wykonywania czynności służbowych. Kierowca odpowie za łapownictwo i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz także za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Za te czyny grozi do 10 lat więzienia.

Do policyjnego aresztu trafił wczoraj 33-letni mężczyzna, który jechał autobusem na „podwójnym gazie” i oferował policjantom 500 złotych w zamian za odstąpienie od wykonywania czynności służbowych. Kierowca odpowie za łapownictwo i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz także za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Za te czyny grozi do 10 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło wczoraj przed godziną 17.00 w Jezierni. Dyżurny tomaszowskiej komendy został powiadomiony telefonicznie, że kierujący autobusem m-ki Neoplan może znajdować się pod wpływem alkoholu. Mundurowi na wskazanym odcinku drogi zauważyli samochód. Gdy dali kierującemu sygnał do zatrzymania pojazdu, ten nie zareagował,  zatrzymał się dopiero kilkaset metrów dalej. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierujący autobusem 33-letni obywatel Ukrainy ma w organizmie 1,14 promila alkoholu. Autobusem podróżował sam kierowca.  Zatrzymany mężczyzna w trakcie kontroli zaproponował funkcjonariuszom 500 złotych w zamian za odstąpienie od wykonywania czynności służbowych. W policyjnym areszcie czeka na przesłuchanie. Za popełnione czyny może grozić mu nawet do 10 lat więzienia.

JR

Powrót na górę strony